Pszczele E202

Każdy kto miał przyjemność żyć przed erą super szczelnych okien zapewne pamięta jesienny rytuał uszczelniania okien watą, kocem lub innym wynalazkiem. Nikt nie lubi jak mu wieje w domu, pszczoły również. Oczywiście pierwszy lepszy fan "Alicji w Krainie Czarów" jest w stanie wyobrazić sobie pszczoły zatykające otwory małymi kulkami z waty i o dziwo wyobrażenie to nie odbiega daleko od rzeczywistości.

Surowcem używanym do uszczelniania przez pszczoły gniazda nie jest wata, ale propolis zwany też kitem pszczelim. Jest to substancja smolista, którą pszczoły zbierają z młodych pąków drzew takich jak topola czy brzoza, które na pierwszy rzut oka mogą się wydać bezwartościowe dla pszczelarzy. Człowiek ze swoimi środkami dezynfekcyjnymi może się schować przy właściwościach propolisu. Dlaczego? Ano dlatego, że kit pszczeli ma tak wiele substancji aktywnych, które działają bakterio i grzybobójczo, że żaden organizm nie jest w stanie się uodpornić na działanie ich wszystkich.

Już kilka tysięcy lat temu właściwości antyseptyczne propolisu były znane egipskim kapłanom, którzy mieli monopol na zabiegi lecznicze. Starożytni Grecy również ją znali o czym świadczy rodowód nazwy używanej dzisiaj. Awicenna (perski lekarz żyjący w X wieku) rozróżniał dwa typy wosku w pszczelim gnieździe: czysty (z którego zbudowane były plastry) oraz czarny (propolis).

W gruzińskiej medycynie ludowej od dawien dawna znana była maść z propolisu używana do leczenia ran, a na pępki noworodków kładziono ciasto propolisowe. Natomiast w 1969 roku ortodoksyjna medycyna w ZSRR oficjalnie uznała 30% roztwór propolisu w alkoholu za środek leczniczy.

Komentarze (0)

  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść.

Newsletter: